Jaki jest najlepszy moment na zrobienie rocznego podsumowania? Końcówka grudnia? Styczeń? Początek lutego? Phi, amatorzy... Na moim blogu bije się rekordy i zabawy w podsumowanie urządza się - a co! - z trzymiesięcznym poślizgiem. Wiem, wiem, kazałem Wam czekać na to zestawienie o wieeele za długo... Dlatego teraz posypuję głowę popiołem, obiecuję poprawę i bez zbędnego lania wody prezentuję 50 moich ulubionych singli ubiegłego roku. A że podsumowuję rok 2017, to na każdą piosenkową notkę wyznaczyłem sobie limit dokładnie 17 słów (cobym miał ździebko łatwiej, postanowiłem, że zawartość nawiasów nie będzie temu limitowi podlegać). Gotowi? No to zaczynamy!
50. Tuzza - Kappa
Bit - kosmos, pomysł z Kappą - kosmos, zwrotka i hook Benita - kosmos (pęczniejące od wieloznaczności wersy o koce i Koke to tutaj absolutny highlight!), szkoda tylko nieco czerstwej nawijki Ricciego...
49. Porches - Find Me
W stężeniu ujmującej melancholii na minutę daleko "Find
Me" do tego cuda, ale nadal to wyborne smęty!
48. Mura Masa feat. Charli XCX - 1 Night
Złośliwcy powiedzą: „typowy h&m-pop dla zblazowanych (o
zgrozo: to słowo) milenialsów”. Ja jednak taki duecik z Charli w pełni
kupuję!
47. Hatchie - Try
Co mogę powiedzieć - takie gładziutkie, malownicze i pełne subtelności dream popy to miód na moje uszy.
46. HAIM - Want You Back
Wysokokaloryczna bomba bezpretensjonalnej pozytywnej energii prosto od sióstr Haim.
Nawet taki ignorant i nekrosezonowiec jak ja ma prawo do przysłowiowej łezki w oku. Żegnaj, Lil!
44. Dagny - Wearing Nothing
Potańcujmy do tej beztroskiej, ociekającej słońcem piosenki, zgoda?
43. Joji - I Don't Wanna Waste My Time
Jak na takiego zjebka, to mamy tutaj zaskakująco dobry, wyważony, subtelny i przytulny kawałek. Naprawdę fajowe!
42. Lorde - Homemade Dynamite
Pop-dynamit eksplodujący niesamowicie soczystym, zmysłowym i uzależniającym refrenem. A to zaledwie jeden ze świetnych ubiegłorocznych singli Lorde.
41. Nilüfer Yanya - Golden Cage
Niepowtarzalny zachrypnięty wokal Nilüfer w towarzystwie niesamowicie urokliwej sekcji dętej z niepozornej piosnki czynią kipiący muzykalnością wałek.
40. Alvvays - Dreams Tonite
Z każdym kolejnym przesłuchaniem jestem coraz bardziej zauroczony tą śliczną nienachalną kompozycją. Polecam odtwarzać w hurtowych ilościach!
39. Tei Shi - Keep Running
Ależ tu wszystko zmysłowo pulsuje. Właśnie takie R&B, taki wokal i taka produkcja to moja bajka.
38. The War on Drugs - Strangest Thing
Gdyby tylko od trzeciej minuty rozległa się tu nieco odważniejsza perkusja (rodem np. z "Eventually" Tame Impali), pewnie byłaby pierwsza dziesiątka. Still, rewelacja!
37. Tyler, the Creator feat. Rex Orange County, Anna of the North - Boredom
Niesamowicie smakowity muzyczny kąsek, czyli Tyler po raz pierwszy...
36. Slowdive - Star Roving
W 2017 powrócili w glorii chwały ze świetnym albumem i (niejednym) świetnym singlem. Przed Państwem moje ukochane Slowdive!
35. Sampha - (No One Knows Me) Like the Piano
Sampha wraca do korzeni - do rodzinnego domu, do mamy, do ukochanego pianina, do ujmującego prostotą piękna.
34. Blanck Mass - Please
To jeden z tych utworów, które nie zostawiają na słuchaczu suchej nitki. Bezkompromisowe, odrealnione, wspaniale zdehumanizowane eksperymenty!
33. Clark - Peak Magnetic
Kolorowe, przeurocze dźwięki nie z tej ziemi - a to wszystko podlane gustownym IDM-owym sosem. Bardzo przyjemne!
32. Post Malone feat. Quavo - Congratulations
Trapowy wałek ociekający perfekcyjnie skrojonymi hookami. U mnie na ripicie niezmiennie już od wieeelu miesięcy.
31. Priests - Nothing Feels Natural
Post-punki, post-punki - ach, jak ja lubię post-punki! Zwłaszcza takie: niby proste, a jakże bogate w doznania.
30. Tuzza - Włoska Robota
"Jaki poziom? Nas nie łapie żadna skala/ Jebać waszą scenę, nasza to już La Scala". Pytania? Zbędne.
29. Maggie Rogers - On + Off
Fajowy popik, który już od pierwszych dźwięków nastraja mnie na hurraoptymistyczne "TAK".
28. Diplo feat. MØ - Get It Right
Najbardziej utalentowane nazwisko w EDM-owej grze znowu nie zawodzi i serwuje ultranowoczesną taneczną bombę, która potężnie uzależnia.
27. Charly Bliss - Glitter
Fajne gitarki, urocza panna na wokalu i przede wszystkim doskonale zapadające w pamięć melodie. Uwielbiam takie rzeczy!
26. Paramore - Hard Times
Nie było w ostatnich latach równie dobrego, sympatycznego i gustownego pop-rocku jak to niepozorne cudeńko. (Ok, zapomniałem o "Ain't It Fun", ale to ciągle sukcesy jednego,
b e z k o n k u r e n c y j n e g o zawodnika)
25. Miguel feat. Travis Scott - Sky Walker
Hook na hooku, przekozackie zabawy słowem, tryskający luzem Miguel i niebiorący jeńców Travis. Lepiej się nie dało.
24. Ängie - Spun
Co tu zostało wyprodukowane, to ja nawet nie. Szkoda tylko, że świat jeszcze niegotowy...
23. Mount Kimbie feat. King Krule - Blue Train Lines
Ależ tu wszystko narasta, wręcz pęcznieje emocjami i nieuchronnie dąży do oczyszczającego climaxu! Istna gonitwa nieokiełznanych emocji.
22. GoldLink feat. Brent Faiyaz, Shy Glizzy - Crew
Tak właśnie powinno brzmieć odlotowe rapsowe collabo, w którym każdy dodaje od siebie unikatową, przekozacką wartość dodaną.
21. Tyler, the Creator feat. Kali Uchis - See You Again
Piękna, przeurocza i ujmująca subtelnościami kompozycja, czyli Tyler po raz drugi...
20. Sorority Noise - No Halo
2017 to rok, w którym na dobre przekonałem się do emo i takich oto tętniących przeżyciami kawałków.
19. Alvvays - In Undertow
Kocham Alvvays, kocham głos panny Molly i kocham takie nieśmiałe zapuszczanie się w szugejzowe rejony. (A to, co się dzieje od 2:30, to jeden z moich ulubionych momentów ubiegłego roku!)
18. Jorja Smith feat. Preditah - On My Mind
Rozkosznie się słucha głosu Jorji, rozkosznie się na nią patrzy (zaprawdę piękna to kobieta!) i rozkosznie konsumuje takie UK garage'owe kąski.
17. Carly Rae Jepsen - Cut to the Feeling
Nie sposób okiełznać popowej energii, jaka wylewa się z uśmiechniętego głosu Carly i całego tego ultraprzebojowego wałka.
16. Wolf Alice - Don't Delete the Kisses
Tak jak pan Porcys powiedział (i prawdę mówiąc, nie da się tego lepiej ująć):
15. Danny L Harle feat. Morrie - Me4U
Paradoksalnie to właśnie ta (szalona i, jakby nie patrzeć, okrutnie przesłodzona) piosenka jako jedyna potrafiła mnie choć trochę odprężyć, odciągnąć od skurwysyńsko okrutnych myśli i podtrzymać na duchu w momencie, kiedy byłem na samym dnie. I naprawdę wybaczcie przekroczony limit słów i rozedrgany ton całej tej notki, ale wierzcie mi: powyższy, z pozoru błahy utworek dawał mi niesamowite ukojenie, a teraz - mimo że ciągle przypomina absolutnie chujowe dni - kojarzy mi się z jakimś przełamaniem, optymizmem i jakąś nadzieją, że ostatecznie wszystko może jednak mieć szczęśliwy koniec - bez względu na to, jak bardzo po uszy siedzimy w gównie.
14. Charli XCX feat. Tove Lo, ALMA - Out of My Head
Najlepsza Charli to Charli future-popowa, podlana PC-musicowym sosem i na dodatek wsparta fajowskimi koleżankami. Numer-prima sort! (zwłaszcza od 2:45, kiedy wchodzi kosmiczny wręcz bas)
13. Slowdive - Sugar for the Pill
Subtelność. Melancholia. Piękno.
12. The xx - I Dare You
Zaskakująco długo żyłem w nieświadomości tego, jak bardzo uwielbiam ten utwór. Niepozorny, prosty, a jakże niezwyczajnie cudny.
11. Kelela - LMK
R&B przyszłości z niesamowitym klubowym potencjałem, niesamowicie zmysłową Kelelą i niesamowicie chwytliwymi hookami. Niebezpiecznie blisko (wydawałoby się nieosiągalnie wyśrubowanego) poziomu "Rewind"...
10. Jay Som - The Bus Song
9. Liv Dawson - Searching
Rewelacyjna house'owa produkcja Disclosure. Eksplodujący melodyjnością refren. Aksamitny głos. Piękne lico. Oto "Searching" w telegraficznym skrócie.
8. Makthaverskan - In My Dreams
Kocham! Ubóstwiam! Adoruję! Ten wokal, ta przestrzeń, te melodie - coś porażająco ślicznego!
7. Tyler, the Creator feat. Frank Ocean, Steve Lacy - 911 / Mr. Lonely
...i wreszcie Tyler po raz trzeci - absolutnie najlepszy, najbardziej
nowatorski, różnorodny i najpełniej obfitujący w emocje!
6. The War on Drugs - Thinking of a Place
11 minut, które mija niespiesznie, ale absolutnie się nie
dłuży. Oto najbardziej odprężająca (i prawdopodobnie najbardziej malownicza) kompozycja
2017 roku.
5. Jay Som - Baybee
Jedna z najśliczniejszych, najbardziej bezpretensjonalnie radosnych i najbardziej urzekających piosenek 2017 roku! "Pa-pa-pa-pa-ra-pa-pa" : )
4. Lil Uzi Vert - XO TOUR Lif3
Utwór absolutnie wybitny, przełomowy i - kto wie - czy nie najlepszy z całego dorobku pokolenia emo-rapu.
3. Hewra - Pomoli
Hewerka to muzyczny, społeczny i kulturowy fenomen, który zadaje kłam powszechnemu przekonaniu o szkodliwości nadużywania środków psychoaktywnych. (No bo zastanówmy się, czy arcybłyskotliwy tekst z takimi highlightami jak "psi-psi"-zwrotka drona czy "Ona sika, jak ją pukam" mógłby powstać w innych okolicznościach, niż "Pomoli" hehe)
2. Calvin Harris feat. Frank Ocean, Migos - Slide
Muskający promykami słońca vibe (z dźwiękami orzeźwiającymi niczym morska bryza). Wysmakowana, dopieszczona oprawa muzyczna (ten zadziornie bounce'ujący basik! te przepięknie piszczące, wakacyjne syntezatory! ta soczyście podskakująca perkusja!). Doskonale dobrane featuringi (gładko przemykający po dźwiękach Frank i niepodrabialnie wyluzowani Migosi). Tak brzmi najlepsze dzieło Calvina KIEDYKOLWIEK!
1. Lorde - Perfect Places
Czy to już hymn pokolenia (z racji genialnie sportretowanej pustki egzystencjalnej, jaka towarzyszy współczesnym nasto- i dwudziestolatkom)? Czy tylko kolejna bardzo udana popowa piosenka (mamy tu przecież świetny songwriting, rewelacyjną nowoczesną produkcję i oczywiście fantastyczny, przenoszący na słuchacza mnóstwo emocji wokal)? Pod koniec dekady będziemy mądrzejsi...
Słuchaj, a czy znasz taką wokalistke jak PachYa? Ja niedawno się o niej dowiedziałem z jednego wywiadu w BBC i muszę powiedzieć, że na prawdę nieźle śpiewa. Tutaj masz link do jej youtube https://www.youtube.com/channel/UCJmHw0xZwUMMocEGVYWDmIA. Uważam, że warto go sprawdzić
OdpowiedzUsuńSuper zestawienie! Wszystkie najlepsze utwory w jednym miejscu.
OdpowiedzUsuńCiekawe piosenki. Muszę przesłuchać w wolnej chwili. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńZdecydowanie dobrze ze Lorde na 1 miejscu :)
OdpowiedzUsuń