
Mimo że Nikki Nack to zdecydowanie najprzystępniejsza w odbiorze płyta tUnE-yArDs, muzyka zespołu niewiele utraciła ze swojej eksperymentalnej oryginalności. Stąd też nikogo nie powinno dziwić połączenie: afrykańskich rytmów, pełnego energii kobiecego wokalu, mocno wyeksponowanego basu oraz najróżniejszych elektronicznych odgłosów. W tym miejscu pojawia się jednak zasadnicze pytanie - czy album oparty na czterech tak osobliwych i różnych od siebie fundamentach może tworzyć spójną całość? Po pierwszym przesłuchaniu Nikki Nack zapewne każdy złapie się za głowę i westchnie: "Chryste, co za bałagan...". Po drugim - cóż, raczej będzie podobnie. Ale za trzecim razem (przynajmniej tak było w moim przypadku) dochodzi się do wniosku, że jakimś cudem to wszystko trzyma się kupy. Większość kompozycji utrzymana jest bowiem w podobnym, absurdalnym stylu łączącym melodyjną beztroskę piaskownicy z rytmiczną powagą plemiennego obrzędu. Czasami bywa spokojniej, innym razem - gwałtowniej, szybciej, intensywniej - ciągle jednak mamy do czynienia z muzyką, której przyświeca jeden jasny cel: dostarczenie słuchaczowi jak największej ilości pozytywnej energii. Dlatego właśnie nie zważając na gusta i zdumienie płynące już z pierwszych dźwięków Nikki Nack, każdy powinien sięgnąć po ten świetny i jedyny w swoim rodzaju album.
Ten kawałek, który wstawiłeś, jest świetny! Bardzo mi się spodobał, choć przyznam, że z opisu bałem się otrzymać coś w stylu M.I.A., a nie trawię jej ;)
OdpowiedzUsuńNowa recenzja: "My" Edyta Górniak @ http://Fizzz-Reviews.blogspot.com
Ciekawie się prezentuje ten clip, muszę kiedyś sięgnąć po ten krążek, jak ponownie będę mieć dostęp do Spotify ;)
OdpowiedzUsuńNowa recenzja na http://The-Rockferry.blog.onet.pl
Widzę "Break Free" pod nagłówkiem, wstyd się przyznać, ale ten kawałek również mi się spodobał ;)
OdpowiedzUsuńNowa recenzja: "Graphite" Closterkeller @ http://Fizzz-Reviews.blogspot.com